Jak rozgrzać się jesienią i zimą

Drukuj

W ciągu dnia jeszcze łaskawie rozpieszcza nas słońce, ale wieczorami już czuć zdecydowaną obecność jesieni. Będzie niestety coraz zimniej, ale mam coś dla zmarźluchów! Przygotowałam dla Was zestawienie kilku sposobów na to, jak rozgrzać się jesienią i zimą! Rozgrzewające dania i napoje, podnoszące temperaturę ciała koce i poduszki elektryczne, gorące kąpiele i napary – zobaczcie, co może Was uratować, kiedy będzie zimno i mroźno!

Rozgrzewające dania

Zacznijmy od brzuszka! Kiedy jest zimno warto jeść dania na ciepło, najlepiej z aromatycznymi, rozgrzewającymi przyprawami, które ogrzeją nas od środka. Korzystajmy z imbiru, cynamonu, kuminu, ostrej papryki, kurkumy, kradamonu, goździków i gorczycy.

Unikajmy sałatek i smoothies, a celujmy w zupy, gulasze, owsianki, jaglanki. Nie rezygnujmy z tłuszczy – masło orzechowe, tahini, masełko będzie jesienią i zimą idealne. Możecie skorzystać z przykładowych przepisów:

Kiedy jest zimno idealnie sprawdzi cię taki gorący comfort-food, a żeby brzuszkowi było jeszcze milej po jedzeniu połóżcie się z termoforem na brzuszku na lepsze trawienie i rozprowadzenie ciepełka po człowieku. Taki termofor to też świetny ratunek przy bólu brzucha czy pleców, więc warto go mieć w domu, bo naprawdę może się przydać.

Rozgrzewające napoje

Gorąca kawa z kardamonem, napary z miodem, pomarańczą i przyprawami korzennymi, herbaty imbirowe, złote mleko, gorące kakao z cynamonem czy grzańce. Ciepło jest Waszym przyjacielem, a podbite korzennymi aromatami rozgrzeje Was wprost idealnie. Jeżeli wychodzicie na zewnątrz, przelejcie sobie ten napój do termosu lub kubka termicznego, a będzie Was rozgrzewał cały czas.

W tym czasie lepiej zrezygnować z picia zielonej herbaty i naparów z mięty, bo mają działanie wychładzające. Z herbat dużo lepiej sprawdzi się czarna albo rooibos. Pamiętajcie też, że aby miód zachował swoje cudowne właściwości nie można go dodawać do wrzątku – poczekajcie, aż napój ostygnie do temperatury ok. 40-50 stopni. Warto też przygotować długo gotowane napary ziołowe – sprawdzi się tutaj kwiat lipy, kwiat czarnego bzu i ziele macierzanki.

Ciepełko z zewnątrz!

Rozgrzaliśmy się od wewnątrz, dodajmy do tego ciepełko z zewnątrz! Zawińcie się pod kocem, a dla większych zmarźluchów jeszcze lepszy będzie koc elektryczny! Na stopy koniecznie wełniane skarpetki, a wcześniej najlepiej gorąca kąpiel lub chociażby prysznic. Pamiętajcie, żeby nie chodzić do gorącej wody od razu z powrotu z zimnego podwórka. Lepiej stopniowo podkręcać temperaturę, żeby organizm nie przeżył szoku termicznego 😉 Pomocne moga być też aromatyczne inhalacje z olejkiem sosnowym czy z szałwi.

Kiedy jesteśmy na dworze pamiętajmu o tym, żeby oddychać nosem, a nie ustami. Tak generalnie powinno być zawsze, ale zimą to tym bardziej istotne, bo nie wciągami ustami zimnego powietrza, a nos filtruje je i ogrzewa. Fajnym pomysłem jest też ogrzanie skarpetek, ubrać czy nawet butów chwilę na kaloryferze zanim je założymy. Uwierzcie mi, to na maksa milutkie uczucie ubrać cieplutką bluzkę!