Torcik malinowa chmurka

Drukuj

Torcik malinowa chmurka, który przygotowałam na urodziny kogoś dla mnie bardzo ważnego, kto cały czas powtarzał, że jego ulubione ciasto to malinowa chmurka właśnie. Ale miał być tort! Więc czemu by nie zrobić tego klasycznego ciasta w trochę mniej cukrowej wersji (cukier musi być w bezie) w formie uroczego torcika? Podajcie do niego pyszną kawę – ja zachęcam do wypróbowania takiej z chemexa lub mojego kochanego Aeropressa – chociaż i cudowna mokka z kawiarki będzie cudnie smakowała!

Torcik malinowa chmurka

Tortownica: 21 cm

Składniki na kruchy spód:

• 2 żółtka
• 20 g erytrolu
• 80 g mąki
• 45 g masła z lodówki
• 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia

Składniki na malinową galaretkę:

• 450 g malin (mogą być mrożone)
• 3,5 łyżki żelatyny
• odrobina wody
• 6 łyżek erytrolu
• sok z 1/2 cytryny

Składniki na krem:

• 210 ml dobrze schłodzonej śmietany kremówki 30 lub 36%
• 100 g schłodzonego mascarpone
• 2 łyżki erytrolu

Składniki na bezę:

• 2 białka
• 80 g cukru drobnego do wypieków
• 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
• 30 g płatków migdałowych
• szczypta soli
• opcjonalnie maliny do ozdoby

Przygotowanie:

• Kruchy spód. Składniki na ciasto zagniatamy w malakserze lub ręcznie – wysypujemy mąkę z erytrolem i proszkiem na stolnicę, wkrajamy masło nożem, dodajemy żółtka i krótko wyrabiamy do uzyskania gładkiego ciasta. Zawijamy w kulę, obwijamy folią lub woskowijką i wstawiamy do lodówki na 30 minut.
• Na blasze wykładamy papier do pieczenia, kładziemy na nim spód tortownicy i obrysowujemy – to będzie nasza baza do pieczenia bezy. Następnie wykładamy spód tortownicy drugim arkuszem papiero do pieczenia i nakładamy obręcz.
• Wyciągamy spód z lodówki, wałkujemy i wyklejamy spód tortownicy, pomagając sobie palcami. Ciasto może odrobinę nachodzić na boki – podczas pieczenia minimalnie się skurczy. Nakłuwamy widelcem i wstawiamy do lodówki na 10 miut. Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni C (góra dół) i pieczemy 15 – 18 minut do zezłocenia ciasta. Wyciągamy i studzimy.
• Galaretka malinowa. Żelatynę wrzucamy do najmniejszego rodnelka, zalewamy odrobiną wody (tylko do przykrycia) i odstawiamy na 2 minuty. Maliny wrzucamy do rondla (mrożonych nie trzeba wcześniej rozmrażać) razem z erytrolem i gotujemy na małym ogniu aż zaczną się rozpadać. Podgrzewamy żelatynę do jej rozpuszczenia, następnie przelewamy ją do malin i gotujemy jeszcze 2 minuty. Dolewamy sok z cytryny i studzimy. Wstawiamy do lodówki na około 30-60 minut, kontrolując co jakiś czas. Kiedy galaretka zacznie lekko tężeć, przelewamy ją na kruchy spód i wstawiamy do lodówki do całkowitego stężenia (na około 2 godziny – na na tym etapie wstawiłam całość do lodówki, przygotowałam bezę i resztę skończyłam następnego dnia).
• Beza (najlepiej przygotować dzień wcześniej!). Rozgrzewamy piekarnik do 140 stopni (góra dół). Białka ubijamy w mikserze z solą do uzyskania sztywnej piany. Następnie stopniowo dodajemy cukier (nietety erytrol się tutaj nie sprawdzi), łyżka po łyżce, cały czas ubijając, aż cukier się rozpuści i uzyskamy gęstą, błyszczącą pianę. Pod sam koniec ubijania dodajemy skrobię ziemniaczaną.
• Wykładamy bezę na przygotowany wcześniej okrąg narysowany na papierze do pieczenia (kładziemy go na blasze). Oprószamy płatkami migdałów i pieczemy godzinę. Beza powinna być lekko popękana. Studzimy w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach. Najlepiej zostawić ją tam na całą noc.
• Krem. Śmietankę miksujemy z mascarpone i erytrolem dośc długo aż do uzyskania gęstego kremu.
• Składamy ciasto. Na stężałą całkiem galaretkę wykładamy krem śmietankowy, wyrównujemy. Na to przekładamy naszą bezę i wstawiamy do lodówki na co najmniej 2 godziny.
• Przed podaniem obkrajamy boki tortownicy nożem i ściągamy delikatnie obręcz. Wierzch dekorujemy świeżymi malinami.

SMACZNEGO!

Jeżeli chcecie być na bieżąco z tym, co pojawia się na blogu gorąco zachęciam do śledzenia mnie na Instagramie i Facebooku! A jeżeli masz ochotę na więcej przepisów zachęcam Ciebie gorąco do zakupu mojego e-booka „Słodki przemyt”.