Co zjeść w Tajlandii – potrawy i napoje, które musisz spróbować
Ostatnio pisałam Wam ogólnie o kuchni tajskiej, prawiąc jej peany, bo na to zasługuje. O tym, co ogólnie je się w Tajlandii, czym jak i dlaczego – dowiecie się we wpisie tutaj. Teraz czas na szczegóły. Niestety będąc w Tajlandii nie da się spróbować wszystkiego, więc moja lista jest subiektywna i oparta tylko na tym, co udało mi się zjeść – ale uwierzcie, robiłam wszystko, żeby spróbować wszystkiego. Oto lista tego, co zjeść w Tajlandii – potrawy i napoje, które musisz spróbować.
Słono -słodko – ostro
Wytrawne dania kuchni tajskiej są praktycznie zawsze słodko-ostre. I mega aromatyczne. Wyobraźcie sobie wszystkie smaki taplające się we wrzącym bulionie. Dodajcie do tego krewetki, tajską bazylię i 27 stopni na dworze. Serio – najlepsza kuchnia na świecie. Moje top 10 tajskich potraw:
- Tom Yam – pikantna zupa z krewetkami. Mój absolutny nr 1. Jadłam tak szybko, że nie mam ani jednego zdjęcia.
- Tom Kha – kolejna zupa, już niepikantna, ale na bazie mleczka kokosowego, podawana z kurczakiem. Pyszna.
- Green curry – spicy, oh, spicy. Ale jakie pyszne! Najczęściej z kurczakiem, bo Tajowie uwielbiaja kurczaka.
- Pad Thai – bo nie spróbować Pad Thaia w Tajlandii, to nie być w Tajlandii. Polecam tego w Bangkoku. To smażony makaron ryżowy z dodatkiem kurczaka albo owoców morza, jajka, sosu z tamaryndowca, sosu rybnego i cukru palmowego. Przepyszny.
- Panang Curry – delikatniejsze curry, mało pikantne, z dodatkiem orzeszków ziemnych. Lubicie masło orzechowe? Pokochacie ten smak.
- Thai basil stir-fry – kolejny smak ulicy, pachnący sosem rybnym. Doskonały, aromatyczny, pyszny. Z dodatkiem niesamowitej tajskiej bazylii, która pokochałam.
- Spicy papaya Salad – o boże, jakie to jest dobre!! Zielona papaja z orzeszkami i pikantnym słodkim sosem. Uzależnicie się od tego, serio serio.
- Gai Pad Med. Ma Muang – smażony kurczak z curry z orzechami nerkowca. Pokochacie, jeżeli lubicie orzechy. Niezbyt pikantny. Ja swój przygotowałam na warsztatach kuchni tajskiej i zmieniłam przepis dodając masę chilli.
- Spring Rolls – czyli tajskie sajgonki. O ile Tajowie raczej nie jedzą pszenicy, to swoje sajgonki zawijają właśnie w pszenne ciasto, a nie w papier ryżowy.
- Massaman Curry – specjał północnej Tajlandii, a dokładniej Chiang Mai. Połączenie tajskich i indyjskich smaków, serwowane z dodatkiem ziemniaków, raczej niespotykanych nigdzie indziej.
Na słodko. Bardzo, bardzo słodko!
Tajowie uwielbiają cukier. Kochają go. Dodają go wszędzie. Podobnie jak słodzone mleko skondensowane (którego za cukier nie uważają). Jeżeli szukasz zdrowych słodyczy – to nie tu. Ale przynajmniej nie jedzą pszenicy, więc niemal wszystko oparte jest na samych owocach. Ale wciąż okropnie słodkie, dlatego zawsze proście o wersję bez cukru – tam gdzie się da. Zaręczam Wam, że i tak będzie słodsze, niż się spodziewacie. Oto moje top 6, jeżeli chodzi o słodkości:
- Mango sticky rice – mogłabym jeść bez końca! Najpopularniejszy na północy, w Chiang Mai. Przepyszny kleisty ryż, często barwiony kwiatami klitorii ternateńskiej (butterfly pea).
- Roti – tajskie naleśniki smażone na tłuszczu, podawane najlepiej z kokosem i krojone na kawałki. Najczęściej polewane dodatkowo mlekiem skondensowanym i posypywane cukrem. Jeżeli poprosicie bez tych dwóch dodatków, będą pyszne.
- Kokosowe placuszki – boskie, boskie, boskie. Mini pankejki na bazie mleczka kokosowego. Czego chcieć więcej?
- Musy i puddingi na bazie pandanu – dlaczego u nas nie ma pandanu? To roślina podobna do aloesu, niesamowicie pyszna w smaku.
- Galaretki owocowe z banana, kokosu, pandanu – małe galaretki na bazie różnych owoców, sprzedawane na każdym stoisku. Świetne na zaspokojenie małego głodu. Często tez na bazie albo z dodatkiem fasoli – ale tej wersji już nie pokochałam.
- Smażone banany w cieście – Tajowie do ciasta dodają soli. I to czyni je takimi pysznymi, serio.Po najlepsze desery w Tajlandii wybierzcie się do Auythhaya do Baan Khao Nom. Mają tam wszystko!
A co pić w Tajlandii?
Tajskie napoje to odmienna bajka. Jest kilka słusznych odpowiedzi, a każda równie pyszna. Moi faworyci:
- Kokos – po prostu. Pan odłupuje Wam górną część kokosa i daje słomkę. Chodzicie, zwiedzacie z wielkim kokosem w dłoni i pijecie. To jest pyszne!
- Koktajle owocowe – papaya, mango, banan, kokos. Co dusza zapragnie. Łączycie, jak tylko chcecie i się rozkoszujecie. Doskonałe.
- Matcha Latte – słodkie, słodkie. Ale jakie dobre. Poproście bez cukru, i tak będzie słodko. A jak pysznie!
- Thai tea Latte – pomarańczowa czarna herbata z mlekiem. Oczywiście na słodko, ale świetnie orzeźwia.
- Piwo Chang i Singha– najbardziej orzeźwiająca rzecz na świecie, kiedy jesteście w Tajlandii. Piwo bardzo przeciętne, ale tam smakuje jak najlepsze na świecie.
- Kawa – o tym wiele się nie mówi, ale w Tajlandii jest bardzo dobra kawa. Próbujcie koniecznie. Szczególnie w Chiang Mai, gdzie jest mnóstwo uroczych kawiarenek.
- Fancy koktajle w jednym ze sky barów w Bangkoku – albo jeden. Bo to już droga zabawa. Ale na 1 kokosową Pina Coladę z widokiem na całą nowoczesną część Bangkoku warto raz sobie pozwolić.