Gdzie zjeść na Podlasiu i czego spróbować
Podlasie ziemniakami i cebulą stoi. I glutenem! Ciężko tutaj przetrwać bez zjedzenia tej podlaskiej trójcy, chociaż jest też szansa na bardziej fancy przysmaki czy kawę specialty. Ostatnio pisałam Wam o tym, co na Podlasiu zobaczyć, dzisiaj odpowiadam na pytanie gdzie zjeść na Podlasiu i czego spróbować. Poniżej moja bardzo subiektywna lista.
Spis treści
ToggleGdzie zjeść w Białymstoku
- Baristacja – na kawę, śniadanie i pyszne wypieki
Niepozorny mały lokal, w którym wypiekane jest świeże pieczywo i przepyszne drożdzówki i ciasta. Można tutaj zjeść śniadania i lunche – owsianki, jajecznice, tosty czy opcje wege. Do tego doskonała kawa speciality również w wersjach alternatywnych! Nie wiem jak Wy, ale jak ja widzę dobre jedzenie, pyszną kawę, a do tego cudnie minimalistyczny, nieco berliński wystrój – to jestem kupiona.
Adres: Henryka Sienkiewicza 7 , tel. 696 103 001
2. Fly High Coffee – śniadania, pączki kawa specialty
Inną miejscówką, w której możemy zjeść śniadanie i napić się bardzo dobrej kawy parzonej metodami alternatywnymi jest Fly High Coffee – podobno są tutaj również obłędne pączki, zawsze jednak kiedy próbowałyśmy je kupić już ich nie było. Alternatywny wystrój, minusem jest niestety dość niemiła obsługa.
Adres: Lipowa 16, telefon: 570 636 343
3. Kawa w White Bear Palarnia albo w Kafejeto
Pozostając jeszcze w temacie kawy – fajnie jest wpaść do White Bear tuż naprzeciwko Baristacji. To nie tylko kawiarnia, ale i palarnia z ekstra wystrojem i kuszącymi słodkościami. Co dziwne – brak tutaj alternatywnych metod parzenia kawy (tylko ekspres i przelew).
Alternatyw możemy się napić za to w Kafejeto, trochę dalej od centrum – ja przywiozłam stamtąd paczkę kawy do domu i była naprawdę dobra. Na miejscu możecie się napić również wielu kofeinowych mixów i co nieco przekąsić.
Adres White Bear Coffee: Henryka Sienkiewicza 6, tel. 605 841 561
Adres Kafejeto: ul. Mazowiecka 48, tel. 578 704 708
4. Lunch w Pawilonie Towarzyskim
Pawilon Towarzyski to takie miejsce, które aż wypada odwiedzić będąc w Białymstoku. Położony nieopodal parku, z fajnym, modernistycznym wystrojem i bardzo dobrym jedzeniem. Można wpaść na lunch czy kolację. Menu lunchowe w przystepnej cenie (około 25 – 30 zł), zwykłe pozycje dań głównych kosztują w przedziale 32-75 zł.
Adres: Akademicka 30, tel. 664 464 777
5. Podpłomyki w Kwestii Czasu
Kwestia Czasu to naprawdę przyjemne miejsce z dużym wyborem win, specjalizujące się w podpłomykach – czyli staropolskich „pizzach” z patelni z różnymi dodatkami. Menu jest sezonowe, znajdziemy tutaj również inne dania główne (w tym dziczyznę!) i desery – na uwagę zasługuje szerokie użycie mniej znanych ziół. Fajne, niezobowiązujące miejsce.
Do podłomyków warto dobrać tutejsze craftowe piwa – są pyszn, a na Podlasiu jest ich naprawdę sporo! Na „deser” warto zamówić Buzę – podlaski napój lekko gazowany z fermentowanej kaszy jaglanej, dość słodki i o niepotwarzalnym smaku.
Adres: Plac Niezależnego Zrzeszenia Studentów 1, tel.
733 004 381
6. Neo-bistro w Świętojańska 21
Dla spragnionych nieco bardziej fine-diningowego jedzenia, ale takiego bez zadęcia – bo i znajdą się tutaj pizze makarony czy kanapki – Świętojańska 21 to konieczne miejsce wizyty. W kuchni szefuje Ewelina Łapińska, znana z Top Chef’a. Menu jest sezonowe, dopasowane do wielu podniebień, a od 12 do 16 serwowany jest lunch. To tez doskonałe miejsce na wino, bo selekcja jest naprawdę okazała!
Adres: Świętojańska 21, tel. 737 962 160
Psst! W Białymstoku możecie także skorzystać z tzw. Prezentu marzeń i podarować sobie lub bliskim ekstra kolację w Restauracji Cristal albo hotelu Savoy.
Gdzie zjeść w Supraślu
- Na tradycyjne podlaskie smaku do Baru Jarzębinka!
Może i to nie wygląda pięknie, może i dwuznacznie, ale przyrzekam Wam – to było najlepsze, co zjadłam na Podlasiu! Cudownie miękkie kartacze z mięsnym farszem i delikatna kiszka ziemniaczana. Zjecie tutaj też tradycyjną babkę ziemniaczaną i inne specjały, wszystko w bardzo niskich, barowych, cenach. Absolutnie konieczne miejsce do odwiedzenia, jeżeli będziecie w Supraślu!
Adres: ul. 3 maja 22, tel. 884 008 043
2. Na podlaskie smaki z twistem do Restauracji Prowincja
Wiele dobrego słyszałyśmy o tym miejscu, a nasz apetyt na zaguby (coś jak podlaskie pierogi ruskie, tylko zawijane w ciasto naleśnikowe i podsmażane) rósł z każdym krokiem, z jakim zbliżałyśmy się do drzwi. I pac! Niestety, nie było nam dane ich spróbować, bo akurat tego dnia prowincja była zamknięta. Smuteczek 🙁 Ale mam nadzieję, że Wam uda się ją odwiedzić!
Adres: ul. Piłsudskiego 11, tel. 537 076 046
3. Do zabrania do domu – pasty orzechowe z Maslove! A na deser lody z tym masłem w Łukaszówce
Z Supraśla wyjechałam z wielkim opakowaniem pysznie kremowego masła orzechowego Maslove, które jest produkowane właśnie w Supraślu. Możecie je kupić w ich sklepie albo w restauracji Łukaszówka – tutaj również można zjeść lody zrobione na bazie past orzechowych z Maslove. Uwaga! Jedzenia w Łukaszówce zdecydowanie nie polecam – to były najgorsze kartacze, jakie jadłyśmy. Pierogi jeszcze jakoś dają radę, ale to nie są te smaki, które chcecie zapamiętać z Podlasia, mówię Wam.
Adres sklepu: Brzozówka 2, tel. 510 203 550
Adres Łukaszówki: Nowy Świat 2
Gdzie zjeść na Podlasiu w mniejszych miejscowościach
- Na tatarską kuchnię do Jurty Tatarskiej w Kruszynianach
Tylko w Kruszynianach możecie spróbować prawdziwej tatarskiej kuchni, więc to lokal, który koniecznie musicie odwiedzić! To cudowne miejsce, które niestety w 2018 spłonęło doszczętnie w pożarze – przez co obecnie, do czasu odbudowy, lokal znajduje się w sąsiednim budynku Centrum Kultury Tatarów. Z tego względu jedzenie serwowane jest na jednorazowych talerzykach – Jurta nie dostała innego pozwolenia w tym miejscu.
Jedzenie jednak wciąż jest cudownie pyszne i jedyne w swoim rodzaju, a właściciele to najmilsi ludzie pod słońcem. Przed pożarem rozstawiona była tutaj prawdziwa jurta – tatarski namiot, w którym obowiązuje wiele zasad – wciąż możecie o tym poczytać. W budynku znajduje się też mini muzeum tatarów, które warto odwiedzić w oczekiwaniu na obiad.
Uwaga! Koniecznie przyjedźcie tutaj przed 15 albo nawet 14 – po 15 wielu specjałów już nie dostaniecie. Jurta zamyka się już o 16.
Adres: Kryszyniany 58, tel. 606 603 760
2. Po pyszny lunch lub kolację do Karczma pod Sokołem w Sokółce
W sokółce nie ma absolutnie nic ciekawego. Null, zero. No, może coś by się znalazło, ale serio – najciekawsze, co Sokółka oferuje to jedzenie! W karczmie pod Sokołem zjecie cudownie pyszny i mega tani lunch (bodajże 19 czy 25 zł), a także lokalne, sezonowe i nieco casual-diningowe świetne dania. To polskie smaki w nieco nowoczesnym wydaniu – proste, nieprzesadzone, pieknie podane i bardzo dobre. To miejsce znalazło się w przewodniku Gault&millau naprawdę zasłużenie.
Adres: ul. Grodzieńska 51 Sokółka , tel. 85 711 71 05
3. Po najlepsze lody ever do „U Matczaka” w Sokółce
Okazuje się, że w Sokółce nie tylko zjadłyśmy jeden z lepszych obiadów podczas naszego pobytu, ale także jedne z najlepszych lodów w naszym życiu, serio! Niepozorne bistro „U Matczaka”, które poleciła nam właścicielka Tatarskiej Jurty kusi ogromem smaków, a każdy z nich jest pyszny – spróbowałam chyba 8! Byłysmy na lodach przed i po obiedzie – a co! Na wakacjach zdrowa dieta nie obowiązuje:)
Adres: ul. Piłsudskiego 3, Sokółka. Tel. 85 711 78 37
4. Na stynki i kartacze do Opowieści z Narwii w Tykocinie
Jeżeli będziecie w Tykocinie, zajdźcie do Opowieści z Narwii na kartacze i stynki – małe rybki, które żyją w mazurskich jeziorach i które je się tak, jak anchois – smazone w panierce. To mała tawerna, połączona z galerią sztuki. W godzinach szczytu warto zarezerwować stolik, bo miejsc jest mało i najczęsciej są zajęte. Jeżeli wybieracie się potem do Kiermusów – lepiej zjeźdzcie tutaj, bo Karczma Rzym w Kiermusach do najsmaczniejszych nie należy.
Adres: Plac Czarnieckiego 9, tel. 660 191 251
5. Po spacerze po Puszczy Białowieskiej do Gospody Pod Żubrem
Jeżeli wybierzecie się do Puszczy Białowieskiej warto posilić się przed spacerem lub po nim przyjemnym podlaskim jedzeniem. Położona tuż obok budek, w których możemy wynająć przewodnika po rezerwacie zamkniętym, Gospoda pod Żubrem to uczciwe i dobre lokalne jedzenie – nie bije na łopatki (np. w porównaniu do Baru Jarzębinka), ale nie można mu niczego zarzucić.
Adres: Kolejowa 17, Białowieża, tel. 608 192 955
6. Śniadanie? W agroturystyce!
Poza Białymstokiem i Supraślem trudno o fajne śniadaniownie. Warto skorzystać z noclegu w jednej z wiejskich agroturystyk i skosztować smakołyków przygotowanych przez gospodarzy. My byłyśmy wniebowzięte śniadaniem na wypasie, jakie przygotowano dla nas w Gospodarstwie Raducha w Puchłach. Chleb, sery, wędlina, jajka sadzone w papryce, twarożek, warzywa i pyszne naleśniki! Wszystko zjedzone na tarasie, cudownie!
7. A co do domu? Sery kozie!
Podlasie słynie z sera korycińskiego, ale nie tylko w Korycinie możecie dostać pyszne kozie sery. My zajechałyśmy do cudownej koziej Zagrody pod Lasem w Koźlikach (nazwa zobowiązuje!). Przywitała nas gromada szczęśliwych kózek, które chciały sie tulić jak prawdziwe psy, dwa prawdziwe kochane psy i uśmiechnięta właścicielka z talerzykiem serów do degustacji. Wyjechałysmy z jogurtem owczym i pysznym kozim twardym serem. Warto!
Adres: Koźliki – najlepiej zadzwonić i umówic się wcześniej podpytując o wskazówki o dojazd, tel. 606 710 593
Gdzie nam nie smakowało
Wiecie już gdzie zjeść na Podlasiu, a na sam koniec mała przestroga – czyli kilka miejsc, których nie polecam, pomimo znalezienia w internecie kilku ich dobrych recenzji i opinii. Może nie miałysmy szczęścia, może inne dania są przepyszne – nie wiem. Ale to, co my jadłyśmy, żadnej z nas nie podeszło.
- Okno na Biebrzę – nie mam nawet zdjęcia, bo szkoda nam było wyciagać aparatu. Ryba podana z warzywami na parze bez żadnego polotu, hotelowy klimat. Może warto dać szansę innym daniom, ale nas ta wizyta nie przekonała.
- Łukaszówka w Supraślu – warto wpaść tutaj na lody z pastami z Maslove i po wielką pakę tych past orzechowych. I nic więcej. Kartacze były okropne, ciasto bardzo słabe. Jedyne, co dawało rade to pierogi, które można okreslić mianem poprawnych. Nie jest to najgorsze jedzenie na świecie, ale mając do wyboru Łukaszówką a Bar Jarzębinka – nie zastanawiajcie się ani chwili i lećcie do tego drugiego.
- Karczma Rzym w Kiermusach – połozona obok Tykocina karczma o cudownie klimatyznym wystroju rodem z legendy o Panu Twardowskim. I tak, warto odwiedzic to miejsce! Wasnie dla wystroju i dla tego, że naprzeciwko możecie pooglądac żubry w Ostoi Żubra. Ale nie spodziewajcie się cudownego jedzenia – to bardziej poziom stołówki. Takiej, na której jedliście na koloniach czy w szkole. Zobaczcie sami.
Znacie jakieś miejsca na Podlasiu warte polecenia? Gdzie smakowało Wam najbardziej?
Jeżeli chcecie być na bieżąco z tym, co pojawia się na blogu gorąco zachęciam do śledzenia mnie na Instagramie i Facebooku!