20 sierpnia 2018

Co zobaczyć nad jeziorem Como?

Jeżeli kiedykolwiek będziecie w Mediolanie, nie dajcie się zwieść pięknej katedrze i otaczającym Was knajpkom z Aperolem Spritz. Podobnie zróbcie z Bergamo – poświęćcie na te miasta maksymalnie 1 dzień, a potem ruszajcie do krainy cudów – bo zaledwie 40 minut drogi pociągiem od tych znajduje się prawdziwa perełka, która nie pozwoli Wam o sobie zapomnieć. I jak tylko wsiądziecie do pociągu długo będziecie wspominać uroki Jeziora Como. Możecie wybrać nocleg nad Como (choć jest droższy) lub dojechać do Lecco z Bergamo. Co zobaczyć nad jeziorem Como? Dowiecie sie z tego wpisu!

Spis treści

Jak zaplanować podróż nad jeziorem Como?

Aby dotrzeć nad Como musicie dolecieć do Mediolanu lub do Bergamo. Stamtąd bez problemu dostaniecie się pociągiem do miasta Como (z Mediolanu) lub do Lecco (z Bergamo). Możecie wybrać nacleg nad jeziorem, jednak uważajcie na ceny – zwłaszcza w sezonie mogą one przyprawić o zawroty głowy!

Ja byłam nad Como już 2 razy – pierwszy raz w 2018r. poświęciłam na nie 2 dni – oba z dojadami z Mediolanu i z Bergamo. Wówczas zwiedzałyśmy z kuzynką miasta i miasteczka. W 2022r. spałam z moim chłopakiem u mojego przyjaciela w Eupilio – oddalonego 20 minut autem od Lecco, co ułatwiło nam zwiedzanie (chociaż juz autobus z Erby, połozonej obok Eupilio jedzie do Lecco aż 50 minut!). Tym razem wybraliśmy podziwianie z góry i czas spędzaliśmy głównie na szlakach.

Jeżeli nie macie samochodu, planując podróż po Lombardii warto wykupić kartę io viaggio ovunque in Lombardia. Za 32,50 euro możecie dzięki niej przez 3 dni podróżować do woli po całej Lombardii wszystkimi możliwymi środkami komunikacji (włączając to pociągi, fenicular w Bergamo, autobusy, metro etc.). Dzięki temu nie musicie martwić się o kupowanie biletów (z autobusowymi jest czasami problem), a przez 3 dni możecie zobaczyć sporo! Sprawdzi się zwłaszcza, jeżeli planujecie oglądać miasta.

Po wschodniej stronie jeziora przemieszczacie się pociągiem – jadąc w górę jeziora z Lecco usiądźcie po lewej stronie, a już w środku będziecie mogli zachwycać się widokami. Po zachodniej stronie – korzystacie z autobusu C10.

Co robić nad jeziorem Como?

Opcji jest ogromnie wiele!

zwiedzać urokliwe miasteczka przy wybrzeżu – każde z nich jest piękne!
trekkig! Como otoczone jest pięknymi górami, więc miłośnicy szlaków znajdą coś dla siebie.
pływać w jeziorze – niemal każde miasteczko ma swoją małą, kamienistą plażę. Warto zanurzyć się w orzeźwiającej wodzie!
jeść! Chociaż północne Włochy nie smakuja tak dobrze, jak południowe, to wciąż możecie zjeść tutaj pyszne makarony, risotto, owoce morza i ryby.
możecie też skorzystać opcji sportów wodnych: kite surfing, motorówki, sup-y

Szlak Greenway po wschodniej stronie jeziora

Zacznijmy od wschodniej strony jeziora, która wydaje się być mniej znana, a równie piękna. Szlak greenway to jedna z opcji na pieszą, piekną wędrówkę. Jest bardzo prosty, ma zaledwie 10 km, wiedzie tuż nad wioskami i częśćiowo w nich. Prowadzi od Colonno do Griante, my zrobiliśmy tylko połowę, bo złapała nas okrutna ulewa, ale i tak było pięknie!

Do Colonno dostaniecie się z Como autobusem C10. jedzie on wzdłuż całego zachodniego wybrzeża. Bilety kupujecie w kioskach dokładnie na przystanku, na którym chcecie wsiąść – są ważne tylko tam lub na dalszych przystankach, bo ich cena wyliczana jest kilometrowo. Zwykle płatność jest przyjmowana tylko gotówką.

Na szlaku mijacie malownicze wioski, kaplice, kościoły, cmentarze, zaparkowane łódki i całe mnóstwo pięknej zieleni! Możecie zatrzymać się na pyszną pinsę w małym lokalu w Ossuccio – Il parco snack bar.

Szlak Sentiero del viandante

Nasz ulubieniec! Biegnie on od Lecco do Sorico (wschodnie wybrzeże) i ma około 45 km. Najlepiej podzielić go na etapy i przejść w 3-4 dni. Opis tego i innych szlaków znajdziecie na tej stronie – są tu opisane poszczególne etapy. Można też sciągnąć aplikację, ale nam coś nie do końca działała.

My zrobiliśmy część szlaku od Colico do Lierny w 2 dni. Łącznie 33 km, choć my zrobiliśmy jakieś 40, bo non-stop się gubiliśmy 🙂 Na całym szlaku sa oznaczenia, ale często trudno je znaleźć i w niektórych momentach na rozstajach dróg ich brakuje. Najpierw są to małe niebieskie strzałki na słupach, potem pomarańczowe tablise „Sentiero del viandante”. Szlak jest nieziemsko piękny! Widok na jezioro z wysokości to coś niesamowitego, mamy też możliwość przejścia się wśród starych wiosek, miasteczek i lasów.

Idąc z Varenny do Lierny macie do wyboru 2 możliwości – łatwiejszą oraz trudniejszą. My wybraliśmy tudniejszą – i rzeczywiście jest wykańczająca, zwłaszcza przy 30-stopniowym upale. 700 metrów stromego podejścia, 2 godziny non-stop w górę, ptoem dość męczące zejście. Ale widoki to wynagradzają po stukroć! Jak dla mnie ten szlak to najlepszy sposób na zwiedzanie jeziora Como.

My codziennie startowaliśmy z Lecco, dojeżdżaliśmy pociąiem najpierw do Colico, a drugiego dnia do Bellano (gdzie skończyliśmy) i po skończeniu trasy łapalismy pociąg do Lecco.

Jakie miasteczka zobaczyć nad Como?

Como

Zwiedzanie jezioro Como wypadało zacząć właśnie tutaj. Zresztą, z Mediolanu znajdziecie świetne połączenie kolejowe. Już pierwszy rzut oka na otaczającą nas rzeczywistość wywołał pierwsze achy i ochy (których jakoś brakowało w stolicy mody), chociaż okazało się już niedługo, że im wyżej jeziora, tym lepiej… otaczające nas Alpy i błękit wody nas po prostu zachwyciły.

Como jest uroczym miasteczkiem i definitywnie warto zanurzyć się między kamienicami i pokręcić się trochę po wąskich uliczkach, rozkoszując się kawą czy lodami.

Z Como postanowiłyśmy dopłynąć promem do Bellagio. I to nie był najlepszy pomysł. Prom nie wchodził w cenę naszej otwierającej wszystkie drzwi karty, a ponadto był cały zamknięty – co oznaczało, że widoki można było podziwiać tylko przez bardzo brudne szyby w niezwykle dusznym pomieszczeniu. Droga powrotna autobusem była o wiele bardziej przyjemna.

Bellagio

Nad jeziorem Como najbardziej podobało mi się to, że każde miasto, jakie widziałyśmy miało swój całkowicie osobisty klimat. Jako, że ich zwiedzanie zaczynałyśmy zazwyczaj od końca (trafiając do centrum miasta już je opuszczając) to udało nam się odkryć również te nieturystyczne miejsca. Bellagio ma ich całe mnóstwo. Ukryte zakątki, łódki „zaparkowane” przy małych prywatnych przystaniach, prywatne wille położone wśród wzgórz, małe winnice …

Z kolei samo centrum miasta ma bardzo kurortowa atmosferę. Można tutaj pokręcić się wąskimi uliczkami pełnymi kuszących restauracji i barów, przysiąść na Aperola Spritz i pospacerować kwiecistą aleją przy samym jeziorze. Dołóż do tego 30 stopni ciepła i lekką bryzę, a otrzymasz idealne wakacje.

Nesso i Careno

Z Bellagio podjechałyśmy autobusem do Nesso. Sama podróż autobusem jest bardzo przyjemna – przez cały czas można podziwiać widoki, jak i kunszt kierowcy, który z niesamowitą prędkością przedziera się między wąskimi uliczkami i mija samochody nadjeżdzające z naprzeciwka.

Zobaczenie Nesso zajmuje dosłownie kilkanaście minut – chociaż może w jego głębi kryje się więcej do zobaczenia. My poprzestałyśmy na części wychodzącej do jeziora i pokręciłyśmy się chwilę po pustych ulicach ukrytych wśród skał między skromnymi domostwami.

Z Nesso zrobiłyśmy sobie spacer do Careno, podziwiając niesamowite widoki. W samym Careno nie zostałyśmy długo, jednak ono niewątpliwie również ma swój klimat – to bardzo małe miasteczko, w którym raczej nie znajdziecie turystów.

Z Careno wróciłyśmy autobusem do Como, a stamtąd do Mediolanu. Następnego dnia zwiedzałyśmy Bergamo, skąd również jest rzut beretem nad jezioro, więc postanowiłyśmy zobaczyć drugą część jeziora.

Lecco

Lecco wyróżnia się wysoką skałą piętrzącą się ponad miastem. Na jej tle rysuje się strzelista wieżyczka kościoła i aż prosi się o to, aby wokół niej latały jastrzębie. Cóż, jastrzębi nie widziałyśmy, ale ten widok i tak zrobił na nas niesamowite wrażenie. Kiedy wróciłam tutaj w 2022r. Lecco było naszą bazą wypadową i tutaj też zwykle jedlismy kolację – ogromnie polecam Numerosei Trattoria Pizzeria i przede wszystkim cudowne Il Torchio!

Varenna

Varenna i Bellagio zrobiły na mnie największe wrażenie ze zwiedzanych miast. Już wysiadając z pociągu w Varennie można poczuć jej leniwą, relaksującą atmosferę. Całe miasto jest okolone romantycznymi murami, po których można się przejść wdychając niesamowity zapach unoszącej się bryzy i przystając co chwila, aby podziwiać wszechogarniający błękit (jedyny błękit, jaki akceptuję!). Nieopodal jest również zamek, obok którego przechodziliśmy 4 lata później, podziwiając Varennę z góry.

W centrum Varenny znajdziecie cała masę urokliwych restauracji, a przechadzając się to w dół, to w górą wąskimi schodami możecie znaleźć miejsce idealne dla siebie. A jeżeli zechcecie nieco orzeźwienia – na południu miasta (kiedy będziecie kierowali się w stronę Lecco) znajdziecie mikroskopijną, kamienistą plażę. Tu możecie skorzystać z – niełatwej wbrew pozorom do znalezienia – możliwości wskoczenia w wody jeziora i odpoczynku.

Trasa Varenna – Fiumelatte

Samo Fiumelatte nie ma w sobie nic wyjątkowego. Jednak koniecznie musicie przejść się trasą z Varenny do Fiumelatte. Prowadzi ona wzdłuż ogrodu botanicznego, urządzonego w hiszpańskim stylu. I wydaje mi się, że nie warto płacić, aby podziwiać go od wewnątrz, gdyż to właśnie z wysoka widać go lepiej, a jednocześnie taka perspektywa pozwala na podziwianie dalszej okolicy. Palmy, hiszpańskie wieżyczki, kwitnące kolorowe kwiaty na tle niebieskiej, spokojnej wody, okolone majestatycznymi Alpami, rozmazującymi się na horyzoncie – uwierzcie mi, to jedno z piękniejszych miejsc, jakie w życiu widziałam.

Corenno Plinio

Zaprowadził nas tutaj w 2022r. szlak Sentiero del viandante. Mieliśmy, idąć szlakiem, tylko minąć to miasteczko, ale weszliśmy na chwilę w głąd, zwłaszcza, że trwał właśnie jakiś festiwal średniowieczny. I takie właśnie jest – stare, średniowieczne, urokliwe miasto z małą, brudną plażą – ale i tak skusiliśmy się na pomoczenie nóg. Warto zobaczyć!

Lierna

Tutaj zakończyliśmy nasz szlak Sentiero del viandante, celebrując go pływaniem na plaży i prosecco w barze obok. Mielismy też chwilkę, żeby przejść się po miasteczku – też jest piękne, wiadomo!

Mandello del Lario

Pociągiem (z nieustannym widokiem na jezioro) dojechałyśmy jeszcze do Mandello del Lario. Bardzo spokojne miejsce, które można zwiedzić w przeciągu pół godziny. Nie ma tam wielu turystów, znajdziecie tutaj jeden główny, pusty plac. Jednak ma też swój klimat, który warto zobaczyć.

Abbadia Lariana na plażowanie

Jeżeli macie ochote na plażing, smażing, winko z widokiem na jezioro i pływanie to polecam Wam plażę w Abbadia Lariana! Jest dość długa i szeroka, jak na plaże nad Como, a bar przy plaży ma całkiem spoko jedzenie.

Wiecie już, co zobaczyć nad jeziorem Como, nie pozostaje zatem nic innego, tylko lecieć i podziwiać! jeżeli macie jakieś pytania, pytajcie śmiało w komentarzach. Więcej zdjęć ze szlaku Sentiero del viandante i Greenway zobaczycie w moich wyróżnionych relacjach na Instagramie, zapraszam!