Zielony koktajl proteinowo błonnikowy
Ten koktajl powstał przez przypadek. Planowałam zrobić sobie na śniadanie kolejną, napakowaną wszystkim miseczkę quinoa i przedobrzyłam. Wrzuciłam do niej wszystko i powstała okropna ciapaja. Owszem – z mnóstwem wartościowych składników – ale totalnie niezjadliwa. Wracając myślami do czasów niemowlęctwa (tak, moja pamięć nie zna granic!) postanowiłam postąpić w myśl zasady – jeżeli coś jest niezjadliwe, należy to zblendować. Blendowanie uratuje wszystko, prawda? I jak postanowiłam, tak zrobiłam.
Do mojej ciapai dodałam jeszcze banana na osłodę i efekt samą mnie zaskoczył. Powstał gęsty, pożywny i bardzo smaczny koktajl. Zwracam jedynie uwagę na dość specyficzny smak spiruliny, którą pierwszy raz wypróbowałam właśnie w tym zestawieniu. Mi zasmakowała, ale jeżeli jej nie lubisz – zrezygnuj z niej. Stracisz piękny zielony kolor, ale przecież nic na siłę. Sens jedzenia zdrowych rzeczy jest tylko wtedy, kiedy nam smakują!
A co uzyskujemy spożywając taki koktajl? Poniżej małe rozeznanie mniej powszechnych składników:
- Nasiona chia – dostarczają ogromnej ilości błonnika i składników odżywczych, przy jednoczesnej małej ilości kalorii. Są perfekcyjnym źródłem białka i tłuszczu Omega – 3, a także m.in. wapnia, manganu, magnezu, fosforu. Są ponadto napakowane antyutleniaczami.
- Quinoa (komosa ryżowa) – źródło wysokiej jakości białko roślinnego i błonnika, pełne aminokwasów m.in. lizyny (pomaga w budowie chrząstek) i metioniny (poprawia wygląd włosów, skóry i paznokci), a także omega – 3, wapnia, kwasu foliowego, miedzi, fosforu, manganu, cynku, potasu i przeciwutleniaczy. Ma niski indeks glikemiczny i nie zawiera glutenu.
- Siemię lniane mielone – ta wersja lnu jest najzdrowsza, bo najbardziej przyswajalna. Właściwości zdrowotne siemienia lnianego nie znają końca, więc wymienię tylko kilka z nich: obniża poziom złego cholesterolu i wysokie ciśnienie, stymuluje układ odpornościowy, reguluje prace jelit, pielęgnuje skórę, pomaga przy wzdęciach.
- Ostropest plamisty – przede wszystkim wspiera pracę wątroby, ale także obniża poziom cukru i złego cholesterolu. Więcej o ostropeście możecie przeczytać tutaj (drogadosiebie)
- Spirulina – niesamowita alga, będąca bardzo silnym antyoksydantem. To jedno z najbogatszych źródeł chlorofilu, białka i beta – karotenu. Oczyszcza krew z toksyn, dba o prawidłowy rozwój mikroflory bakteryjnej przewodu pokarmowego, odkwasza organizm, pomaga obniżyć poziom cukru we krwi i ciśnienie.
Podsumowując – ten koktajl jest wprost napakowany błonnikiem, minerałami, witaminami i antyoksydantami. Jest przy tym słodzony jedynie fruktozą zawartą w bananach i kiwi. Idealny na regulacje pracy jelit, pomocny w odchudzaniu i poprawianiu wyglądu włosów, skóry i paznokci. Kolekcjonuj składniki i blenduj!
Uwaga! Jeżeli na co dzień nie spożywasz dużej ilości błonnika, lepiej nie zaczynaj od tego koktajlu, a postaraj się wprowadzać błonnik do swojej diety stopniowo. Inaczej możesz spędzić pół dnia w toalecie 🙂
Składniki (ok. 1l napoju):
- 3 łyżeczki nasion chia zalanych na noc ok. 150 ml mleka
- 0,5 szkl ugotowanej komosy ryżowej *
- 3 łyżeczki lnu mielonego
- 1 łyżeczka ostropestu mielonego
- 1 łyżeczka spiruliny
- 1 kiwi
- 1 banan
- ¼ szkl jogurtu naturalnego (opcjonalnie)
- 200 ml mleka lub mleka roślinnego
- kilka nerkowców
* o tym jak ugotować komosę ryżową przeczytasz w przepisie na Komosę ryżową z owocami i orzechami.
Przygotowanie:
Wszystkie składniki zblenduj. I tyle!
Ilość mleka możesz dopasować wedle własnych upodobań – zależnie od tego, jak gęsty koktajl chcesz otrzymać.
Spróbowałeś/aś tego przepisu?
Daj mi znać w komentarzu, jak Ci wyszedł! I podziel się ze mną Twoimi pomysłami na pyszne koktajle!
Wrzuć zdjęcie swojego koktajlu na Instagram i oznacz #dooseet_ !
do tej pory wykorzystywałam spirulinę jedynie do celów kosmetycznych. Myślałam, żeby ją dodać do koktajlu, ale jeszcze nie miałam odwagi 😛
śmiało:) tylko na początku dodac odrobinę, bo ma bardzo intesywny smak, może nie przypaść do gustu, kiedy da się jej zbyt dużo.
Wspaniały mix! Tylko bardzo skomplikowany… Ja lubuję się póki co w owocowo-warzywnych 3-4 składnikowcach. Muszę się jednak przełamać. A czy bogactwo elementów idzie w parze z doznaniami smakowymi? Wygląda wyśmienicie 🙂
ja do moich miksów zazwyczaj wrzucam, co mi akurat przyjdzie do głowy i co mam – czasami to będa 2 składniki, a czasami 15 🙂 A że ostatnio w mojej kuchni pojawiło się mnóstwo ziaren, kasz i innych tego typu dodatków powtał oto ten koktajl. Smakuje pysznie – jedynie smak spiruliny jest specyficzny, a zatem albo się go kocha albo nienawidzi 🙂 Ja jestem z tych pierwszych, o ile alg dodajemy naprawde mało 🙂
Bomba witaminowa i bomba motywacyjna dla naszego organizmu. Bardzo fajny przepis 🙂
o ile nasiona dodawałam do koktajli już wcześniej, to kaszę (tu komosę) zmiksowałam w koktajlu pierwszy raz. I będę to powtarzać, bo to sprawia, że taki koktajl z powodzeniem może zastąpić jeden lżejszy posiłek 🙂
nasiona chia i siemię lniane mają podobne właściwości, ale nie całkowicie takie same. Poza tym mają całkiem inny smak, a ja osobiście uwielbiam smak chia, więc spożywam je głównie ze względu na walory smakowe. Co do spiruliny – tak jak pisałam – kto lubi, ten dodaje. Ja lubię jej smak, kolor jaki nadaje, a przy okazji jest niesamowicie wartościowa.
Uwielbiam koktajle! Muszę częściej je pić. Dzięki za ren przepis! Być może z niego skorzystam 🙂 Pozdrawiam i życzę udanego dnia
Aj…to musi być pyszne. Sporo tych składników, ale jaka bomba witaminowa. Niestety nie mam wszystkich w domu więc teraz nie wypróbuję. Ja najbardziej lubię właśnie koktajle na bazie bananów, truskawek lub mango a reszta składników to właśnie to co mam pod ręką. Niektóre wychodzą totalnie z przypadku tak jak Twoje, zależy co akurat jest w domu 🙂
mango tez uwielbiam we wszystkich koktajlach, cudownie słodzi 🙂