Tiramisu z kajmakiem i malinami
Kajmak to mój smak dzieciństwa. Słodki mleczny krem, wyjadany łyżeczką – zwykle moja mama robiła go z mleczka skondensowanego. Można to dzisiaj pominąć, bo @kajmak.polder robi to lepiej! Ta rodzinna firma działa na rynku już od 20 lat, więc to naprawdę prawie tak, jakby robiła to mama:) Uwielbiam te słoiczki – oprócz klasyka możecie kupi ten z solą morską, orzechowy czy czekoladowy. Tylko trudno się oderwać!
Kajmak z solą morską wykorzystałam do przygotowania tego tiramisu z malinami. Wiem, że trudno się powstrzymać, żeby nie zjeść go od razu po zrobieniu, ale naprawdę warto poczekać, aż porządnie się schłodzi!
Tiramisu z kajmakiem i malinami
Ilość porcji: 6
Czas przygotowania: 30 minut + 2 godziny chłodzenia
Składniki:
- 200 g podłużnych biszkoptów savoiardi
- 1 szklanka mocnej czarnej kawy
- 3 łyżki whisky lub innego alkoholu
- 250 g mascarpone
- 2 jajka
- 300 g kajmaku Polder z solą morską
- 300 g mrożonych lub świeżych malin
- 2 łyżki kakao
- kilka malin do ozdoby
Przygotowanie:
- Maliny podgrzewamy w rondelku kilka minut, aż rozłożą się na mus. Szykujemy mocną kawę i mieszamy ją z whisky. Kajmak przekładamy do rondelka i delikatnie podgrzewamy na małym ogniu, aż stanie się bardziej płynny. Wszystko studzimy.
- Jajka wkładamy na 10 sekund do gorącej wody. Oddzielamy białko od żółtka. Białka ubijamy na sztywną pianę. Żółtka ubijamy na puszystą masę, dodajemy mascarpone i ubijamy kilka minut, aż powstanie gęsty krem. Dokładamy białko i mieszamy delikatnie łyżką.
- Składamy nasz deser. Biszkopty dzielimy na mniejsze części, zanurzamy na sekundę w kawie i układamy na spodzie pucharków. Na to układamy warstwę kremu, posypujemy kakao i wykładamy warstwę kajmaku. Układamy maliny, znowu zanurzone w kawie biszkopty, następnie, kajmak i krem. Posypujemy kakao i dekorujemy malinami.
- Wstawiamy do lodówki i chłodzimy przez co najmniej 2 godziny.
*Post powstał we współpracy z @kajmak.polder
SMACZNEGO!
Jeżeli chcecie być na bieżąco z tym, co pojawia się na blogu gorąco zachęciam do śledzenia mnie na Instagramie i Facebooku! A jeżeli masz ochotę na więcej przepisów zachęcam Ciebie gorąco do zakupu mojego e-booka „Słodki przemyt”.