Pierniczki last minute
Święta już blisko, a Wy ciągle nie upiekliście pierniczków? Spokojnie, ja ostatnio mam tak cały czas. Na szczęście nie jest za późno i ciągle możecie upiec pyszne pierniczki last minute. Są miękkie od razu po upieczeniu i takie już pozostają. Do tego są bardzo szybkie w przygotowaniu, bezproblemowe, no i bardzo smaczne. To co? Chcecie przepis?
Pierniczki dla spóźnialskich – miękkie od razu po upieczeniu
W tym roku nie zdążyłam niestety nastawić ciasta na pieczone przeze mnie już od kilku lat pierniczki Aganiok, które bardzo polecam. Tradycyjnie już jednak we współpracy z Mikołajem, chowam je co roku pod choinką. Jednego roku z uwagi na natłok obowiązków nie ukryłam ich pod świątecznym drzewkiem i rodzina mało mnie nie zabiła 🙂 W bardzo delikatny sposób wypominając, że do tej pory zawsze, ale to zawsze były takie fajne pierniczki…. Dlatego musiałam znaleźć sposób na takie dla spóźnialskich, miękkie zaraz po upieczeniu i gotowe do zapakowania jako jadalny prezent.
Ja swoich pierniczków nie ozdabiam, bo po prostu nienawidzę lukru – pomimo tego, że zawsze podoba mi się, jak cudownie one wtedy wyglądają. Ale te pierniki spokojnie nadają się do ozdabiania, więc śmiało!
Pierniczki last minute
Ilość porcji: około 100
Czas przygotowania: 20 minut + 8 minut pieczenia każdej partii
Składniki:
- 800 g mąki pszennej
- 4 średnie jajka
- 200 g masła, roztopionego i przestudzonego
- 400 – 450 gr miodu płynnego lub syropu klonowego lub melasy (można łączyć w dowolnych proporcjach)
- 2 łyżki przyprawy do piernika
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
Przygotowanie:
- Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni (góra dół).
- Wszystkie składniki umieszczamy w dużej misce i dokładnie je mieszam do połączenia – w mikserze planetarnym potrwa to dosłownie chwilę. Ciasto będzie dość lepkie, ale nie dosypujemy mąki. Po 2-3 minutach zbije się i lekko stwardnieje, dzięki temu będzie je można łatwo wyrabiać.
- Przekładamy ciasto na stolnicę podsypaną delikatnie mąką i wyrabiamy chwilę, aż będzie gładkie.
- Rozwałkowujemy ciasto partiami na grubość ok 4mm.
- Wykrawamy pierniczki, układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 8 minut.
- Pierniczki są od razu miękkie i gotowe do jedzenia.
Wskazówki:
- Miód możecie zamienić na syrop klonowy albo pół na pół melasę z syropem klonowym. Melasa nadaje pierniczkom jeszcze bardziej korzennego smaku, możecie spróbować.
- Jeżeli nie macie wystarczająco dużego naczynia podzielcie wszystko na pół i zrób ciasto na dwie tury.
- Jeżeli miód stwardniał, roztopcie go wcześniej wkładając słoik do garnka wody i gotując aż do rozpuszczenia.
- Jeżeli pierniczki jakimś cudem stwardnieją trzeba dostarczyć im odpowiednią porcję wilgoci. Można np. do szczelnego pojemnika włożyć cząstki jabłek i co jakiś czas wymieniać je na świeże. W takim wypadku pierniczki dekorujemy dopiero po tym, jak zmiękną.
Piekliście już pierniczki w tym roku? A może ten przepis Was uratował? Podzielcie się w komentarzach zdjęciami Waszych wypieków albo wyślijcie je do mnie. Zawsze mnie ogromnie cieszą takie wiadomości 🙂
kolejny wypiek bez cukru! mistrzostwo 🙂
U mnie będą bardziej kaloryczne, z powidłami śliwkowymi i oblane czekoladą 😛
Kobiecemysli.pl
niestety miód poddany temperaturze traci swoje właściwości i powstaje nam niemal to samo, co zwykły cukier, więc aż takie zdrowe nie są 🙂 ale przynajmniej troszeczkę bardziej niż te na cukrze rafinowanym:) Pierniki z powidłami brzmią pysznie!
Pięknie się prezentują 🙂 I w sam raz dla mnie, bo lubię robić wszystko na ostatnią chwilę 😀
O, to są pierniczki dla mnie, bo nie dość, że dla spóźnialskich, to jeszcze nie mają w sobie cukru 🙂