Pascha czeko-matcha
Wielkanoc zbliża się w tym roku wielkimi krokami. A jak Wielkanoc – to pascha. Taki sernik bez spodu – do tego mocno wilgotny, zbity. Taki, jaki lubię najbardziej. Jak zwykle jednak, musiałam coś pokombinować i nie mogłam poprzestać na tradycyjnym przepisie. Tak oto wyszła zielono-kakaowa pascha czeko-matcha.
Czy to trudne?
Nie, moja pascha jest bez gotowania, długiego odciskania. Jeżeli nie maci maszynki do mielenia, twaróg wystarczy dobrze zblendować (ja tak zrobiłam). Jedyne, o czym trzeba pamiętać to to, żeby przygotować paschę dzień wcześniej, aby dobrze zastygła i nabrała kształtu. Z dodatkami możecie dowolnie kombinować, chociaż ja bardzo Wam polecam wypróbować tę kombinację. Te smaki doskonale się uzupełniają i wyglądają świetnie na Wielkanocnym stole.
Pascha czeko-matcha
- 500 g twarogu tłustego
- 100 g miękkiego masła
- 4 żółtka
- 100 g erytrolu (lub cukru)
- tabliczka gorzkiej czekolady
- skórka z 1 pomarańczy
- 1 łyżeczka wanilii w proszku
- 3 łyżeczki migdałów w słupkach
- 2 łyżeczki jagód goji
- skórka z 1 cytryny
- 2 łyżeczki herbaty matcha
- 6 pistacji
- 2 łyżeczki ziaren granata
- skórka z 1 cytryny
- 2 kostki czekolady gorzkiej
- Twaróg mielimy albo blendujemy na gładko.
- Masło ucieramy z erytrolem. Ciągle miksując, dodajemy po jednym żółtku, a następnie po jednej łyżce sera. Dzielimy na dwie części.
- Do jednej części dodajemy czekoladę startą na tarce, skórkę pomarańczową, wanilię, jagody goji i migdały. Do drugiej herbatę matcha i skórkę z cytryny. Dokładnie mieszamy.
- Wykładamy miskę gazą opatrunkową. Wlewamy najpierw warstwę zieloną, wyrównujemy – na to wylewamy warstwę czekoladową. Przykrywamy gazą, na wierzch kładziemy talerzyk i czymś obciążamy. Wkładamy do lodówki na całą noc, a co najmniej 5 godzin.
- Następnego dnia odsłaniamy wierzch paschy, przykrywamy dużym talerzem i obracamy do góry nogami. Ściągamy delikatnie gazę. Paschę dekorujemy po swojemu np. pistacjami, granatem i startą skórka cytrynową oraz tartą czekoladą.