Orkiszowe ciasteczka z czekoladą low FODMAP
Diety nie muszą być nudne! Te ciasteczka nadają się dla osób na diecie low FODMAP, ale będą smakować każdemu (sprawdzone!). Robi się je dosłownie chwilę, a są idealne do kawy – chrupiące z zewnątrz i lekko miękkie w środku, z pysznymi kawałkami czekolady. Zapraszam po przepis na szybkie orkiszowe ciasteczka z czekoladą low FODMAP – bez laktozy i bez dodatku cukru.
Słodycze na diecie low FODMAP i nie tylko
Dieta low FODMAP to dieta eliminacyjna, pomocna do wykrycia różnych nietolerancji pokarmowych i często przynosząca ulgę osobom z zespołem jelita drażliwego. Ja czasami do niej wracam, a nawet jak na niej nie jestem staram się jeść przynajmniej niektóre posiłki zgodnie z nią. Nie wyklucza ona jedzenia słodkiego! Trzeba to tylko odpowiednio zmodyfikować – wystarczy np. zmienić masło na takie bez laktozy, a mąkę pszenną na orkiszową. Dozwolona jest też gorzka czekolada…zaraz, zaraz. Czy to dalej brzmi jak dieta? Takie ciasteczka smakują każdemu, na diecie czy bez, więc spokojnie można je przygotować dla siebie, rodziny czy znajomych. Przypominają w smaku tradycyjne ciastka „chocolate chip cookies”, ale są nieco zdrowsze i bardziej treściwe 🙂
Ciasteczka orkiszowe z czekoladą low FODMAP
Ilość: 10 – 15 ciasteczek
Składniki:
1 1/2 szklanki mąki orkiszowej, przesianej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
100 g masła (w diecie low FODMAP bez laktozy)
1/3 szklanki erytrolu (lub cukru)
1 jajko
1 czubata łyżka masła orzechowego
1 łyżeczka wanilii w proszku (opcjonalnie)
20 g gorzkiej czekolady
Przygotowanie:
Masło kroimy na mniejsze kawałki. Wszystkie składniki oprócz czekolady łączymy, wyrabiając gładkie ciasto. Dodajemy pokrojoną na małe kawałki czekoladę i wyrabiamy. Wstawiamy do lodówki na 30 minut i rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni.
Na blasze wykładamy papier do pieczenia. Odrywamy kawałki ciasta formując kulki, które spłaszczamy do kształtu ciasteczek i kładziemy na blasze. Pieczemy 15-16 minut.
Jak zrobiłam to zdjęcie? Krótko o fotografii kulinarnej.
Zdjęcia do tej sesji ciasteczkowej były robione błyskawicznie. Podstawą jest tło, które zrobiłam sama (podobne mogę zrobić dla Ciebie na zamówienie). Tylne tło to.. stara blacha do pieczenia, która nieco już, pięknie zardzewiała. Wykorzystałam trochę starych listów i książek, talerzyk wygrzebany na pchlim targu i sznurek. Rozsypałam nieco okruszków, żeby zdjęcie nie było sztywne.
Tutaj korzystałam ze sztucznego oświetlenia – wykorzystałam zestaw światła ciągłego. Korzystam z zestawu statyw+ softbox + 4 żarówki – możecie taki kupić np. tutaj. Ustawiłam je z prawej strony, lekko od przodu, aby oświetlało tylko ciasta. Tylną część planu zasłoniłam czarnym styropianem. Zdjęcie jak zwykle robiłam ze statywu.
Potem delikatna obróbka – na krzywej tonalnej zmniejszyłam czernie i zwiększyłam lekko highlights i jasność oraz zwiększyłam cienie. W ogólnych ustawieniach również zwiększyłam cienie, zrobiłam lekką winietę i podniosłam clarity. Następnie używając radial filter nieco rozjaśniłam same ciastka. I już!
Mój sprzęt: Lampa światła ciągłego, Nikon D5200, obiektyw Nikkor 60 mm 2.8 micro,