Dynia piżmowa nadziewana komosą ryżową
Za oknem pogoda kompletnie niezdecydowana – jednego dnia mamy wiosnę, drugiego jesień, a trzeciego wraca zima. Wobec tego, chociaż zazwyczaj gotuję sezonowo, kiedy zobaczyłam w sklepie dynię piżmową, postanowiłam przypomnieć sobie złotą, słoneczną jesień.
Dynia piżmowa, obok Hokkaido, jest moim ulubionym gatunkiem tego warzywa. Uwielbiam ją jeść zarówno na słodko, jak i na słono – w milionach różnych wersji. Uważam, że wciąż jest ona niedoceniana – zapewne przez to, że trzeba jednak trochę się wysilić, żeby ją obrać i wydrążyć. Jednak przygotowanie dyni nie jest trudne, czasami można zrezygnować z obierania, a jej smak jest na tyle elastyczny, że naprawdę można ją wykorzystać do wszystkiego.
Tym razem nadziałam ją komosą ryżową – cudownymi drobinkami, które uwielbiam wszędzie dodawać. Dodatek cukinii i suszonych pomidorów idealnie współgra z łagodnym smakiem dyni i delikatną quinoą.
Składniki (2 porcje)
- 1 dynia piżmowa
- ½ dużej cukinii, pokrojonej w kostkę
- 1 cebulka dymka, pokrojona w pióra
- 1 szkl ugotowanej komosy ryżowej
- 7-10 suszonych pomidorów, pokrojonych w kostkę
- 1 ząbek czosnku, wyciśnięty
- sól, pieprz, czosnek suszony, bazylia
Przygotowanie:
Dynię piżmową przekroić na pół. Wydrążyć nasiona a górną część ponacinać na skos. Posypać solą, pieprzem, natrzeć czosnkiem, skropić oliwą i piec ok. 40 min w 200stopniach aż zmięknie. Po 40 minutach dorzuć na blachę cukinię i cebulkę dymkę, skrop oliwą. Piecz jeszcze 15 minut.
W międzyczasie ugotuj komosę .
Upieczoną dynię wydrążyć tak aby powstało miejsce na nadzienie, pozostawić około 1 centymetra miąższu z każdej strony i na dnie. Wydrążony miąższ pokroić w kostkę.
Wymieszać miąższ z ugotowaną komosą, upieczoną cukinią i cebulką, dodać suszone pomidory i przyprawić. Ja przyprawiłam przyprawą „suszone pomidory z bazylią i czosnkiem” i pieprzem oraz solą. Całością nadziać dynię.
A Wy lubicie dynię? Często ją jecie?
Dajcie znać w komentarzach, jaki jest Wasz ulubiony sposób na dynię. Nadziewaliście ją kiedyś komosą? Moje inne przepisy z wykorzystaniem dyni znajdziecie tutaj, tutaj i tutaj.
Komosę ryżową, jak i inne tzw. superfood, które oprócz tego, że są niesamowicie smaczne, dodają nam całej masy minerałów i witamin możecie znaleźć w sklepie sklepaganex.
O tak, o tej porze roku tęskni się a dynią i trudno nie ulec jej w sklepie. Jaki ciekawy pomysł, aby nadzieć ją akurat komosą, jestem pod wrażeniem! 🙂 Chyba również rozejrzę się za jakąś dynią 🙂
ja właśnie nie mogłam się doczekać sezonu na nią no i mówiła do mnie z tej sklepowej półki:)
Uwielbiam dynię, ale rzeczywiście trzeba sie z nią trochę posilować, już mi się zdarzyło nawet przy takiej obróbce zranić 🙂 nie nadziewalam jej (jeszcze) komosa, ale robiłam potrawke na bazie pieczonej dyni, papryki i komosy i bardzo mi smakowało, wiec Twoja wersja pewnie też mi podpasuje 🙂 w zamian polecam tartę z dynią: http://www.ekomentalnie.com/index.php/2015/10/09/tarta-z-dynia-i-rozmarynem/
tarta z dynią również brzmi doskonale, na pewno sprawdzę 🙂
Dynia to kwintesencja jesieni, ale smakuje tak samo dobrze przez cały rok 🙂
dokładnie!:)
Takiej dyni jeszcze nie jadłam. Ostatnio nawet nadziałam się na nią w sklepie, przy następnej okazji muszę kupić bo aż jestem ciekawa tego smaku. Danie prezentuje się smakowicie, zresztą jak zawsze 😉
piżmowa jest doskonała, warto spróbować:)
Szukałam dzisiaj w sklepie i nie było 🙁 muszę upolować następnym razem 😉
powodzenia!
Tego rodzaju dyni jeszcze nie jadłam (szczerze mówiąc nie miałam okazji nawet spotkać w sklepie). Ale jak tylko się natknę to na pewno wrócę do Twojego przepisu 🙂
jest bardzo fajna, dośc mocno słodka, ma lekkawo orzechowy aromat i właśnie doskonale nadaje się do nadziewania z uwagi na jej uroczy kształt 🙂
Teraz to juz mnie całkowicie skusiłaś 😀